One Direction best story ever

One Direction best story ever

niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 13 - "Co jest między tobą a Niallem?"

Gdy wróciłam do hotelu, chłopcy tak jak myślałam już tam byli, poszłam jednak od razu do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku, położyłam zeszyt na kolanach i wzięłam długopis do ręki. Nigdy nie pisałam pamiętnika, ale uznałam że to nie będzie pamiętnik, bo nie widzę sensu w zapisach typu "Kochany pamiętniczku..."
Spojrzałam na pustą kartkę, potem przez okno i nagle mnie natchnęło. Zaczęłam pisać piosenkę. Pisałam i pisałam, a gdy skończyłam miałam już 3 piosenki. Przeczytałam je sobie i uśmiechnęłam się. Tylko że nie mógł tego znaleźć nikt z chłopaków, pewnie by mnie wyśmiali. Schowałam szybko zeszyt na samo dno walizki, po czym poszłam spać. Gdy nazajutrz się obudziłam chłopców znów nie było. Znów zjadłam samotnie śniadanie i postanowiłam zajść do hotelowej kafejki gdzie były komputery. Mimo że codziennie odpisywałam przyjaciołom, ilość wiadomości na facebooku mnie powaliła. Większość brzmiała "gdzie jesteś?" "serio jesteś siostrą Zayna"? itp.Spostrzegłam także że mam pełno zaproszeń do znajomych od ludzi których w ogóle nie znam. Jednak największy szok przeżyłam gdy weszłam na moją tablicę. Pełno tam było hejtów. "Uważasz się za gwiazdę, a jesteś nikim". "Co z tego że jesteś nagle odnalezioną siostrzyczką Zayna, nikt cię z tego powodu nie będzie nosił na rękach". "Masz w ogóle jakiś dowód że jesteś z Zaynem jakkolwiek spokrewniona?" Zabolało. Te wszystkie hejty naprawdę ugodziły w mnie w czuły punkt. Łzy samowolnie popłynęły po twarzy. Wyłączyłam  przeglądarkę i pobiegłam do swojego pokoju. Gdy się w nim znalazłam otarłam łzy. Przecież nie będę płakała z powodu jakichś głupich hejterów. Jednak słowa ludzi choć całkowicie mi obcych naprawdę mnie smuciły. Kiedy tak sobie myślałam usłyszałam pukanie do pokoju.
- Jenny mogę wejść? - Usłyszałam głos Nialla.
- No ok. - Odparłam ocierając szybko całą twarz rękawem. Blondynek wszedł do mnie do pokoju.
- Właśnie wróciliśmy z próby i chciałem... Jenny czy ty płakałaś?
- Nie Niall, to nic takiego mam yyy alergię i zaczęły mi łzawić oczy. - Próbowałam się uśmiechnąć, ale chyba mi zbytnio nie wyszło bo Niall podszedł do mnie i przytulił.
- Co się stało? - Zapytał, a we mnie pękło coś w rodzaju tamy i łzy same potoczyły się po twarzy. Wszystko opowiedziałam cały czas będąc kurczowo przytulana przez blondynka.
- Jenny nie przejmuj się. - Odezwał się Nialler gdy skończyłam mówić. - Wiesz ile ja już w swoim życiu dostałem hejtów? Całą masę. Zayn, Harry, Louis i Liam to samo. Tak samo mieliśmy na początku, martwiliśmy się tym. Ale teraz nie zwracamy na to uwagi. Ty także nie powinnaś, a wiesz dlaczego? Bo jesteś cudowną dziewczyną, miłą, ładną i Ci ludzie cię nie znają, bo gdyby cię znali by w ogóle nie pomyśleli  jakimkolwiek hejtowaniu ciebie.
- Tak myślisz?
- Ja nie myślę, ja to wiem. - Od razu poczułam się lepiej i uścisnęłam Nialla w podzięce.
- Dziękuję.
- Nie ma sprawy. - Spojrzałam mu w oczy. Poczułam jak moje wnętrzności przewracają się o 360 stopni. Twarz Nialla zaczęła się zbliżać do mojej, czułam jego oddech na moich ustach...
- Jenny! Jenny! Ooops, przepraszam. - To Zayn wszedł do  mojego pokoju. - Nie przeszkadzam.
- Nie Zayn, nie. - Szybko odsunęłam się od blondynka, który wstał powiedział no to na razie i wyszedł. - Co chciałeś?
- Zapytać czy będziesz dzisiaj na naszym koncercie.
- Tak będę, ale nie jadę z wami na generalną próbę bo obiecałam Martynie że ją odwiedzę.
- To ta miła staruszka z naprzeciwka?
- Tak.
- Jenny co jest między tobą i Niallem? - Wypalił z tym tak nagle że około minuty zajęło mi przetwarzanie tego pytania.
- Nic, a co?
- Nie udawaj. Widzę jak się na ciebie gapi. Także nie zaprzeczaj że przed chwilą omal się nie pocałowaliście.
- Co?! Nie, wcale nie!
- Jenny, jestem twoim bratem, Niall jest dla mnie prawie jak brat, przecież widzę co się święci.
- Ale ja go traktuję tylko jako przyjaciela.
- Jesteś pewna? - Nagle poczułam dziwnie mrowienie w okolicach żołądka. Nie! Wcale nie byłam pewna! - Poczekaj muszę do toalety. - Powiedziałam do Zayna i wybiegłam na korytarz. Usłyszałam jeszcze jak woła : "Jenny toaletę masz w pokoju". Nogi same mnie niosły pod pokój Nialla. Zahamowałam tuż przed jego drzwiami i zapukałam.
- Proszę. - Usłyszałam i otworzyłam drzwi. Blondyn stał przy oknie wpatrzony w siną dal. Nawet się nie odwrócił gdy weszłam.
- Niall?
- Tak? - Nadal stał do mnie odwrócony, wbiłam wzrok w nagle interesującą podłogę.
- Zayn uważa że między nami coś jest.
- To znaczy?
- No wiesz... Że między nami jest jakieś głębsze uczucie lub coś w tym stylu.
- A jest? - Zauważyłam że teraz bacznie się we mnie wpatruje.
- No właśnie nie wiem.
- Jenny wyjdź.
- Słucham?
- Proszę wyjdź, bo inaczej będę się czuł winny.
- Winny czego?
- Tego co chcę zrobić. - Wstałam i chciałam już zapytać co takiego chce zrobić.
- Albo nie, winny będę się czuł jak to zrobię. - Powiedział, po czym przysunął się do mnie i pocałował.

1 komentarz: