One Direction best story ever

One Direction best story ever

czwartek, 2 października 2014

Rozdział 28 - "Miłość mojego życia"

Rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom mojego bloga, a także załączam przeprosiny z powodu dłuższego nie dodawania rozdziału. Przepraszam was wszystkich, ale mój komputer miał jakiegoś skomplikowanego wirusa i długi czas przebywał w naprawie, postaram się szybko dodać kolejny, ale nic nie obiecuję. Bardzo wam jednak dziękuję że bloga czytacie i nawet nie wiecie ile dla mnie znaczy każde wasze wejście tutaj, lub komentarz ;***


Za pierwszym ciosem poszły kolejne, nie wiedziałam co zrobić. W końcu stanęłam między Niallem a Nathanem, który ku mojemu zdziwieniu wcale się przed Niallem nie bronił.
- Niall! Uspokój się! - Zauważyłam dzikość w jego oczach gdy na mnie spojrzał, lecz szybko ustąpiła ona wstydowi i skrusze. Chwyciłam go za rękę i nie zwracając uwagi na zdumione spojrzenia wyprowadziłam go z sali. - Niall co ty wyrabiasz? - Zapytałam gdy byliśmy już sami.
- Nienawidzę go za to co Ci zrobił. - Spojrzałam na niego krzyżując ręce na piersiach. - No dobra, przepraszam, poniosło mnie.
- Niall wiem, pocałował mnie, ale ja już mu to w sumie wybaczyłam i ty także powinieneś.
- Nie.
- No dobra, ale przynajmniej go nie bij, okej? - Przytuliłam się do jego torsu.
- Okej. - Odparł i mnie objął. - Przepraszam.
Gdy wróciliśmy na salę, Beth powiedziała mi że Nathana zabrano do szkolnej pielęgniarki, by opatrzyć mu krwawiący nos i rozciętą wargę, ale nic poważniejszego się mu nie stało. Widziałam że Niallerowi jest dosyć głupio po tym co zaszło, więc mocno ścisnęłam jego rękę.
- Mogłabym przyjść do ciebie na noc po balu? Powiem mamie że idę do Beth.
- Jasne. - Od razu się rozpromienił. Nagle zauważyłam zbliżającą się Vanessę, wkurzoną pewnie z powodu Niallera.
- Albo wiesz co, chodźmy już teraz. - Pociągnęłam chłopaka za rękę. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy w stronę domu Nialla. Napisałam mamie smsa, że idę na noc do Beth, a samej Beth napisałam smsa z przeprosinami że już wyszłam z balu, po chwili wahania napisałam też smsa do Nathana z zapytaniem jak się czuje. Po chwili otrzymałam odpowiedzi:
Od Nathan:
Jest okey, ale gdzie ty jesteś, szukam cię i nigdzie nie widzę :(
Od Beth:
Spoko rozumiem, próbuję jakoś załagodzić Caroline, jest zdenerwowana tą bójką, ale także zachwycona twoim występem ;)
Od: Mama:
Bawcie się dobrze dziewczyny!
Do Nathan:
Pojechałam z Niallem do domu, cieszę się że nic Ci nie jest :)
Do Beth:
Jesteś wielka, dziękuję ;*
Do Mama:

Dziękuję, kocham cię!
Od Nathan:
Wybaczasz mi?
Do Nathan:
Tak.

Zauważyłam że wjeżdżamy na podjazd domu Niallera więc włożyłam telefon do torebki z zamiarem nie używania go już dzisiaj. W domu Nialla postanowiliśmy zamówić pizzę. Podczas gdy mój chłopak rozmawiał przez telefon ja rozglądałam się po jego salonie. Zauważyłam że jedną ścianę ma całą w fotografiach, podeszłam je obejrzeć. Na jednym był Niall ze swoją mamą, na innym ze swoim bratem, były tam zdjęcia z jego dzieciństwa, ale również z niedalekiej przeszłości. U góry znajdowało się pełno zdjęć z chłopakami z One Direction, ale moją uwagę przykuła rama w kształcie dużego czerwonego serca, podeszłam do niej. W środku znajdowały się zdjęcia moje i Nialla, nie które zrobione przez nas, inne przez fanów, lub naszych znajomych, nie miałam pojęcia że tyle się tego nazbierało. Na ramie markerem napisane były trzy słowa: Miłość mojego życia. Patrzyłam na te zdjęcia a w oczach zebrały mi się łzy, nawet nie zauważyłam kiedy za mną stanął Niall. Kiedy jednak się odwróciłam i go zobaczyłam, otarłam szybko łzy i wyszeptałam:
-Dziękuję. - Zaczęliśmy się całować, chciałam żeby te pocałunki trwały wiecznie, nasze kroki skierowały się ku sypialni,, nagle ciasno spleceni upadliśmy na łóżko. Nie przestawaliśmy się jednak całować, a po chwili ręce Nialla skierowały się do mojej bluzki którą powoli podnosił do góry. Gdy wylądowała na podłodze, to samo zrobiłam z jego bluzką. Na chwilę przestaliśmy się całować:
- Jenny jeśli tylko nie chcesz to... - Zamknęłam mu usta pocałunkiem.
HEART IT | via Tumblr- Chcę. - Odpowiedziałam z pewnością. - Kocham cię.
- Też cię kocham. - Gdy już pozbyliśmy się pozostałych części ubrań Niall jeszcze tylko zapytał: - To twój pierwszy raz?
- Tak. - Niall uśmiechnął się i złożył kolejny pocałunek na mych ustach. Pierwszy raz ku mojemu zdziwieniu nie był wcale bolesny, pamiętam że koleżanki mnie straszyły, a to wszystko co mówiły okazało się zupełnym przeciwieństwem. Jedno tylko się zgadzało, kiedy po wszystkim leżałam z twarzą wtuloną w pierś Niallera, byłam bardzo zmęczona i praktycznie od razu zasnęłam. Rano gdy się obudziłam zobaczyłam twarz Nialla z szeroko otwartymi oczami.
- Coś się stało?
- Zapomnieliśmy o pizzie. - Odparł przerażony. Zaśmiałam się i pocałowałam go. Niall po chwili zwlókł się z łóżka i poszedł na dół z zamiarem przygotowania śniadania. Ja chwilę jeszcze poleżałam, po czym poszłam do łazienki umyć się i ubrać. Gdy zeszłam na dół na stole w plastikowych pojemniczkach stało sushi.
- Ja to zrobiłem. - Powiedział Niall, a gdy uniosłam brwi dodał. - Tylko powkładałem do takich pojemniczków. Usiadłam do stołu, zadzwonił dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć, a po chwili usłyszałam głos Louisa.
- Jeszcze w szlafroku? Stary już dwunasta. Mogę wejść? - I nie czekając na odpowiedź przeszedł do kuchni w której siedziałam.
- O Jen, no tak to wyjaśnia dlaczego nie mogłem się do Ciebie dodzwonić cały wczorajszy wieczór. Mniejsza z tym, Paul kazał wszystkich powiadomić że niestety za trzy dni wyjeżdżamy.
- W trasę koncertową? Przecież mamy teraz przerwę do bożego narodzenia.
- Na podpisywanie płyt w Nowym Yorku, będziemy tam tylko tydzień, a potem wrócimy i chyba będziemy mieć spokój do nowego roku. Więc pakuj się Nialler. - Niall spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
- To tylko tydzień kochanie. - Powiedziałam, po czym zwróciłam się do Louisa. - Zostaniesz na śniadanie.
- Nie, pojadę jeszcze powiadomić Harrego, założę się że była u niego Natali, bo także nie mogłem się do niego dodzwonić. Niall poszedł więc odprowadzić Lou, a ja zabrałam się do jedzenia, po chwili dosiadł się do mnie mój chłopak. Nie mogłam sobie jednak pozwolić na dłuższe przesiadywanie u niego, ponieważ zadzwoniła Caroline bym przyjechała do studia, jak się potem okazało, cała ekipa chciała mi pogratulować pierwszego występu, gdyż nagranie trafiło na youtuba i miało już ponad 100 tysięcy wyświetleń co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Trzy dni później stałam na lotnisku wraz z El, Perrie i Natalią i żegnałam chłopaków. Gdy tylko wylecieli wróciłam do domu i pogrążyłam się w nadrabianiu materiału, gdyż przez nagrywanie piosenek i przygotowywanie balu byłam dość zacofana. Za dwa tygodnie rozpoczynała się przerwa świąteczna, więc prawdę mówiąc nie miałam czasu tęsknić za Niallerem, gdyż cały czas wkuwałam różne przedmioty. Jednak rozmawialiśmy codziennie i nie mogłam ukryć podniecenia w dzień ich powrotu. Poszłam jednak do szkoły, ale nie mogłam się skupić na lekcjach, ponieważ wiedziałam że po powrocie będą już u nas czekali chłopaki. Gdy więc lekcje się skończyły, pojechałam jak najszybciej do mojego domu. Wchodząc jednak nie słyszałam radosnych śmiechów i głosów jakie zwykle towarzyszyły obecności chłopaków. Przeszłam więc do salonu, ale ledwo przekroczyłam próg zostałam ciasno objęta przez mamę, która płakała. Gdy się odsunęła zobaczyłam w naszym salonie, rodziny Nialla, Harrego, Liama i Louisa i wszyscy płakali.
her feelings | via Tumblr- Ma...mamo co się stało? - Zapytałam drżącym ze strachu głosem. Nie była mi jednak ona wstanie udzielić odpowiedzi ponieważ była za bardzo roztrzęsiona. Zrobiła to natomiast Gemma siostra Harrego.
- Od razu po starcie... spadł... samolot... którym oni... - Nie dokończyła tylko zaniosła się gromkim szlochem. Czułam jak moje serce rozpada się na kawałki, jak w klatkę piersiową wbijają mi się wielkie sztylety, ogromny dreszcz sparaliżował moje ciało.
- KŁAMIECIE, WSZYSCY KŁAMIECIE, ONI ŻYJĄ!!! - Udało mi się tylko wrzasnąć zanim zemdlałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz